W dniu dzisiejszym (tj. 7 października) wzięliśmy udział w wycieczce do Wieliczki, gdzie zwiedziliśmy Kopalnię Soli.
Jej historia sięga XIII wieku. Legenda mówi, że kopalnia była wianem ślubnym świętej Kingi. Wydobywa się w niej wciąż sól, jednak w niewielkich ilościach. Sama kopalnia od kilkudziesięciu lat jest zabytkiem (wpisana została m. in. na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO) będącym celem wycieczek turystów z całego świata.
Trasa turystyczna liczyła 3 km, lecz aby rozpocząć zwiedzanie musieliśmy najpierw pokonać 380-stopniowe schody, którymi dotarliśmy do Szybu Daniłowicza (na głębokość 64 m.). Był on pierwszym punktem naszej wędrówki po kopalni, na trasie której znajdowały się również inne, bardzo piękne miejsca - Komory Mikołaja Kopernika (z pomnikiem astronoma wykutym w bryle soli), Janowice (gdzie mieliśmy okazję poznać legendę o pierścieniu św. Kingi), Sielec (tu można było zobaczyć dawny sprzęt służący do transportu soli podziemnymi korytarzami), Weimar (z jeziorkiem strzeżonym przez ducha kopalni - Skarbnika) i Drozdowice (gdzie przed laty wydobywano sól... zieloną), Kaplica Św. Krzyża (na głębokości 91 m.) oraz największa i najpiękniejsza w całej kopalni - Kaplica Św. Kingi.
Największe wrażenie zrobiły na nas ściany. Niektórzy dopiero po sprawdzeniu (tzn. polizaniu) uwierzyli, że naprawdę są one z soli. Na strudzonych zwiedzaniem czekała "ławeczka zakochanych". Spotkaliśmy także ducha kopalni, jednak z niewiadomych przyczyn umknął na nasz widok.
W Komorze Budryka wszyscy chętni mogli zjeść gorący posiłek czy napić się herbaty. Oczywiście nie mogło zabraknąć żelaznego punktu każdej wycieczki - czyli pamiątek. Tych nie brakowało i każdy mógł zaopatrzyć się w co tylko zapragnął.
Ostatnim punktem programu był wyjazd specjalną górniczą windą (było głośno) na górę, w miejsce, gdzie kilka godzin wcześniej rozpoczynaliśmy naszą peregrynację po kopalni.
Wycieczka dostarczyła nam wielu wrażeń. A co poniektórzy uczniowie już w drodze powrotnej do Sieciechowic snuli plany o następnej...